Poszukujesz niezależność od sieci przesyłowych? Efektywnej technologii łączącej możliwość jednoczesnego wytwarzania energii elektrycznej i ogrzewania w domu? To już nie futurologia, ale rzeczywistość, w którą angażują się światowi potentaci, tacy jak choćby Panasonic, który z powodzeniem wprowadza swoje technologie kogeneracyjne na rynek japoński. I choć na agregaty kogeneracyjne wykorzystujące wodór przyjdzie nam jeszcze poczekać, to już dziś warto zainteresować się tą technologią
Czym jest kogeneracja?
To nowatorska i bardzo perspektywiczna metoda autonomicznego wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej za pomocą agregatu kogeneracyjnego. Nowoczesne agregaty, to nie tylko metoda ekonomiczna, ale również ekologiczna – korzystna dla użytkowników i dla środowiska naturalnego. Energia elektryczna i ciepło, dzięki kogeneracji, wytwarzane są w sposób przyjazny dla otoczenia.
Niezaprzeczalne atuty tej technologii bazującej na agregatach CHP (Combined Heat and Power) można uznać nawet za istotniejsze niż fotowoltaika, czy technologie, za pomocą których pozyskuje się energię elektryczną z siły wiatru. Są one bowiem w znacznym stopniu zależne od zmieniających się (i w związku z tym mniej lub bardziej korzystnych) warunków atmosferycznych. Tymczasem kogeneracja jest technologią w zupełności wolną od tego rodzaju zmiennych.
Większa sprawność
Aby móc realnie ocenić opłacalność tego rodzaju systemu należy porównać sprawność różnych urządzeń i instalacji wytwarzających prąd i ciepło. W przypadku agregatów kogeneracyjnych można mówić o sprawności na poziomie nawet 90%. W przypadku dużych, tradycyjnych elektrociepłowni możemy mówić o sprawności na poziomie do 75%.
Musimy jeszcze oszacować straty związane z koniecznością przesyłania energii w obrębie sieci (to co najmniej kilkunastoprocentowe straty).
Przyszłość kogeneracji
Obecnie najpopularniejsze są agregaty z silnikami spalinowymi. Przyszłość kogeneracji leży jednak w konstrukcjach jeszcze bardziej obiecujących, choć na razie są one w fazie projektowej. Mowa tu m.in. o wykorzystaniu do pracy agregatora kogeneracyjnego – wodoru (jako paliwa). Problemem jest jednak zarówno samo wytwarzanie, jak i efektywny sposób przechowywania wodoru.
W chwili obecnej jednym z ciekawszych projektów „bazujących” na wodorze może się pochwalić Panasonic – intensywnie wprowadzający na różne rynki kogeneracyjne ogniwa paliwowe ENE FARM. Ich działanie opiera się na reakcji zachodzącej między tlenem (atmosferycznym) i wodorem, który jest „pozyskiwany” z gazu miejskiego.
Reakcja ta odpowiada za powstanie ciepła (jako produktu ubocznego). Jest go na tyle dużo, że bez problemu może posłużyć zarówno do produkcji ciepłej wody, jak i do ogrzania całego domu.
Obiecujące mogą się również okazać specjalne silniki Stirlinga czy Rankinea, które, co ciekawe, w ogóle do swojej pracy nie potrzebują paliwa. Mogą działać np. dzięki energii geotermalnej.
Na razie jednak te nowatorskie technologie nie są tak opłacalne jak klasyczne silniki spalinowe, ani też tak bardzo dostępne. Niemniej jednak wierzymy, że w związku z rosnącym zapotrzebowaniem na tanią energię znaczenie kogeneracji będzie w kolejnych latach rosnąć.
Źródło zdjęcia: rynekinstalacyjny.pl
Czym jest kogeneracja?
To nowatorska i bardzo perspektywiczna metoda autonomicznego wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej za pomocą agregatu kogeneracyjnego. Nowoczesne agregaty, to nie tylko metoda ekonomiczna, ale również ekologiczna – korzystna dla użytkowników i dla środowiska naturalnego. Energia elektryczna i ciepło, dzięki kogeneracji, wytwarzane są w sposób przyjazny dla otoczenia.
Niezaprzeczalne atuty tej technologii bazującej na agregatach CHP (Combined Heat and Power) można uznać nawet za istotniejsze niż fotowoltaika, czy technologie, za pomocą których pozyskuje się energię elektryczną z siły wiatru. Są one bowiem w znacznym stopniu zależne od zmieniających się (i w związku z tym mniej lub bardziej korzystnych) warunków atmosferycznych. Tymczasem kogeneracja jest technologią w zupełności wolną od tego rodzaju zmiennych.
Większa sprawność
Aby móc realnie ocenić opłacalność tego rodzaju systemu należy porównać sprawność różnych urządzeń i instalacji wytwarzających prąd i ciepło. W przypadku agregatów kogeneracyjnych można mówić o sprawności na poziomie nawet 90%. W przypadku dużych, tradycyjnych elektrociepłowni możemy mówić o sprawności na poziomie do 75%.
Musimy jeszcze oszacować straty związane z koniecznością przesyłania energii w obrębie sieci (to co najmniej kilkunastoprocentowe straty).
Przyszłość kogeneracji
Obecnie najpopularniejsze są agregaty z silnikami spalinowymi. Przyszłość kogeneracji leży jednak w konstrukcjach jeszcze bardziej obiecujących, choć na razie są one w fazie projektowej. Mowa tu m.in. o wykorzystaniu do pracy agregatora kogeneracyjnego – wodoru (jako paliwa). Problemem jest jednak zarówno samo wytwarzanie, jak i efektywny sposób przechowywania wodoru.
W chwili obecnej jednym z ciekawszych projektów „bazujących” na wodorze może się pochwalić Panasonic – intensywnie wprowadzający na różne rynki kogeneracyjne ogniwa paliwowe ENE FARM. Ich działanie opiera się na reakcji zachodzącej między tlenem (atmosferycznym) i wodorem, który jest „pozyskiwany” z gazu miejskiego.
Reakcja ta odpowiada za powstanie ciepła (jako produktu ubocznego). Jest go na tyle dużo, że bez problemu może posłużyć zarówno do produkcji ciepłej wody, jak i do ogrzania całego domu.
Obiecujące mogą się również okazać specjalne silniki Stirlinga czy Rankinea, które, co ciekawe, w ogóle do swojej pracy nie potrzebują paliwa. Mogą działać np. dzięki energii geotermalnej.
Na razie jednak te nowatorskie technologie nie są tak opłacalne jak klasyczne silniki spalinowe, ani też tak bardzo dostępne. Niemniej jednak wierzymy, że w związku z rosnącym zapotrzebowaniem na tanią energię znaczenie kogeneracji będzie w kolejnych latach rosnąć.
Źródło zdjęcia: rynekinstalacyjny.pl